Aneta Konieczna - o urlopie i treningach

- Proszę przyjąć serdeczne gratulacje z okazji odznaczenia Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - zwracamy się do srebrnej medalistki z Pekinu Anety KONIECZNEJ.

- Dziękuję. To było bardzo miłe spotkanie, przede wszystkim dla nas medalistów olimpijskich, bo mogliśmy sobie wspominać piękne chwile, jakie przeżyliśmy w Pekinie. Ja ze swoją koleżanką Beatą Mikołajczyk mieszkałyśmy w jednym pokoju w Wiśle z Mają Włoszczowską i Agnieszką Wieszczek. Przy lampce wina było, o czym rozmawiać.

- A gdzie spędziłaś urlop?

- W Portugalii, tam gdzie jeździmy na obozy z kadrą. Mam tam koleżankę i u niej mieszkaliśmy. Byłam oczywiście z mężem, córeczką i siostrą. Pokazałam im ośrodek, w którym trenujemy. Poza tym mnóstwo zwiedzaliśmy i świetnie wypoczęliśmy. Wróciłam pełna energii i optymizmu. Po prostu chce mi się dalej trenować!

- A propos treningu. Dalej pracujesz pod kierunkiem trenera Lewandowicza?

- Nie, gdyż trener przygotowuje weteranów do mistrzostw, a ja podjęłam treningi z trenerem Bresińskim. Pływam razem z Tomkiem Kaczorem, naszym mistrzem świata juniorów. Myślę, że dla mnie i dla niego to bardzo dobra opcja. Tomkowi bardzo zależy na awansie do kadry seniorów, mnie również. Wzajemnie się mobilizujemy i dopingujemy.

- W jakim klubie trenujesz?

- W moim przypadku to wciąż bardzo delikatna sprawa. Najprostsza odpowiedź jest taka - pływam na Warcie. Ale podkreślam, że mnie najbardziej zależy na tym, żeby być w kadrze narodowej. Mam wówczas gwarancję dobrej pracy. Liczę na to, że znajdę się w tym gronie po pierwszej eliminacji.

- Pod kierunkiem Michała Brzuchalskiego?

- Tego nie wiadomo, nowy Zarząd PZKaj. wybierze nowych trenerów. Mam nadzieję, że trener Brzuchalski zostanie.

- Kajakarstwo to nie jedyna dziedzina, którą się zajmujesz.

- Jestem na II roku Studium Magisterskiego w Wyższej Szkole Logistyki w Poznaniu. Mam nadzieję, że nic nie zakłóci mi obrony pracy magisterskiej. To dla mnie bardzo ważna sprawa. Choć kajakarstwo sprawia mi ciągle wielką radość i frajdę to trzeba myśleć już o tym, co będzie się robiło po zakończeniu kariery.

- Na koniec trochę niedyskretne pytanie. Na co przeznaczyłaś nagrodę z PKOl za srebrny medal olimpijski z Pekinu?

- To nie jest tajemnica. Kupiliśmy trochę ziemi pod Poznaniem, w Rokietnicy.

PZKaj, 7 Listopad 2008