Relacja z Jubileuszowego LXXV Międzynarodowego Spływu Kajakowego na Dunajcu

Opublikowano: 14 czerwiec 2016

Uroczystego otwarcia Spływu w Boże Ciało 26 maja 2016 r. w Nowym Targu dokonał z-ca komandora Andrzej Gosztyła, który pełnił obowiązki komandora spływu. Komandor Spływu Zbigniew Mizerak, na tydzień przed terminem rozpoczęcia, znalazł się w szpitalu.

Podczas otwarcia MSKnD z-ca Dyrektora Departamentu Sportu Wyczynowego w Ministerstwie Sportu i Turystyki, Wojciech Kudlik, odczytał okolicznościowy adres Ministra Sportu Witolda Bańki do Komandora Zbigniewa Mizerka i uczestników Spływu z okazji Jubileuszu 75-lecia MSKnD. Wiceprezes PZKaj. Tadeusz Wróblewski wręczył działaczom i sędziom MSKnD Odznaki Honorowe PZKaj. za zasługi wniesione w rozwój kajakarstwa. Odznaczenia otrzymali: Piotr Mamak, Piotr Zaziębło, Kinga Kępa, Agnieszka Lecyk, Tomasz Woźniak, Urszula Malec, Jerzy Jan Czopek, Dorota Włosik i Elżbieta Jaworska. Wręczając odznaczenie Sędziemu Głównemu MSKnD Pani Elżbiecie Jaworskiej, Tadeusz Wróblewski przypomniał, że jej przygoda z kajakami trwa już 40 lat. Na uroczystości otwarcia był również, jak co roku, Władysław Palider uczestniczący w spływie już w roku 1957 z nr startowym 10. Rok później wszedł w skład komitetu organizacyjnego. Od roku 1960 pełnił funkcję Sędziego Startowego a Sędziego Głównego MSKnD w latach 1967 do 1991.

W spływie uczestniczyło 236 kajakarzy: 191 z Polski,  30 z Niemiec i 15 z Węgier. W Nowym Targu wystartowało 177 osad. Stały biwak zlokalizowano w Krościenku n/Dunajcem na polu biwakowym „Cypel” przy ul Zdrojowej. Ponad stu osobom towarzyszącym, organizator zaproponował w piątek i sobotę zwiedzanie Pienin z przewodnikiem. W pierwszym dniu start nastąpił z Nowego Targu do Mizernej (23 km) nad jeziorem Czorsztyńskim. Był to Odcinek Limitowany Czasem (OLC). Wieczorem na biwaku w ogromnym namiocie rozłożonym przez organizatora, Jerzy Jan Czopek przedstawił  w sesji posterowej zarys historii MSKnD oraz sylwetki ludzi, którzy tworzyli dunajecki spływ kajakowy. W drugim dniu o godzinie 9.00 nastąpił start do wyścigu indywidualnego (OS) na dziewięciokilometrowej trasie ze Sromowiec Wyżnych do Sromowiec Niżnych, skąd spływano swobodnie bez pośpiechu, tym bardziej, że dopisała pogoda, było ciepło, słonecznie i można było spokojnie podziwiać piękno Pienińskiego Przełomu. W Krościenku w sąsiedztwie biwaku w godzinach popołudniowych rozegrano slalom kajakowy (SL). W sobotę 28 maja na 13-sto kilometrowej trasie Krościenko n/D – Wietrznice odbył się wyścig o Puchar im. Tadeusza Pilarskiego. Uroczystość zakończenia spływu rozpoczęła się o godzinie 18.00 w pięknej scenerii nad brzegiem Dunajca w Amfiteatrze pod Wierzbą. Imprezę przygotowało Gminne Centrum Kultury w Krościenku n/D. W mieście rozwieszono plakaty. Zakończenie uświetniła muzyka Jaśka Kubika z Krościenka n/ Dunajcem. Jasiek grał na skrzypcach i trąbicie a wielokrotny uczestnik MSKnD Marian Jarosz, prezes Oddziału Związku Podhalan – Pieniny, na basach i fujareczce. Szkoda, że organizatorzy MSKnD zaprosili uczestników spływu dopiero na godzinę 19.00. Godzinny koncert zespołu Podhalan dedykowany uczestnikom spływu odbył się w obecności miejscowego establishmentu ale bez kajakarzy. Podczas spływu jeden kajak uległ zniszczeniu na starym torze w Wietrznicy.  Jeden uczestnik zachorował w czasie spływu. Pogotowie z ulicy Zdrojowej w czwartek wzięło go do szpitala w Nowym Targu, w którym przebywał do soboty rano. Sędzia Główny MSKnD Elżbieta Jaworska podała szczegółowe wyniki. Rozdano medale, puchary i nagrody rzeczowe. Elżbieta Jaworska z przykrością stwierdziła, że kończy się czas kajaków składanych, które przez wiele lat dominowały na spływie. Zapowiedziała, że być może w przyszłym roku kajaki te nie będą już klasyfikowane. W tegorocznym spływie płynęły dwa składaki: „Puch” jednoosobowy ze Związku Podhalan w Krościenku n/Dunajcem i „Neptun T-100” wyprodukowany w 1961 roku. Puchem płynął Marian Jarosz uczestniczący w spływie od 1968 roku. Neptunem płynęli Bronisław Buła z synem Markiem z ŁKK Albatros. Bronek uczestniczy w MSKnD od 1960 roku.  W tym okresie tylko trzykrotnie nie wziął udziału w dunajeckiej przygodzie. W bieżącym roku przy prawym skalistym niedostępnym brzegu na starym torze w Wietrznicy ich Neptun uległ rozbiciu. Mimo połamania burtnic i innych elementów udało się im promować na lewy brzeg Dunajca, gdzie wycofali się z dalszego płynięcia.

Tekst i zdjęcia: Krystyna Czopek,  Jerzy Jan Czopek
więcej informacji w zakładce DUNAJEC I POPRAD na stronie:  www.kryjucz.pl