XXVII Ogólnopolski Barbórkowy Wyścig Kajakowy – zwyciężył rozsądek

Opublikowano: 15 grudzień 2013

Tegoroczny wyścig był wyścigiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Organizatorów dręczyło pytanie, kto będzie pierwszy: my czy Ksawery. Ze 104 zgłoszonych osób do ostatniej chwili na sygnał przygotowań do startu oczekiwało w napięciu 86 – we wszystkich kategoriach. Wreszcie sędzia główny dał sygnał do zejścia na wodę.

Wiatr nie dawał za wygraną, a kilku śmiałków próbowało swoich umiejętności nawrotu na fali. No i stało się – pierwsza kabina. Pechowiec usiłuje radzić sobie sam, ale wiatr kajak niesie i niesie. Kabina, niby nic nowego dla wytrawnego kajakarza, ale wiatr wygrywa. Kilka osad ruszyło na pomoc i wreszcie ratownicy WOPR-u też. Cóż z tego, kajakarze dali radę, a nasi „ochroniarze” wywalili kolejną ofiarę do wody. W tym momencie już było wiadomo, porażka... Skoro natura nie pomaga, a pewniacy zawodzą, trzeba odwołać cały wyścig.

Czuliśmy na plecach zimny powiew i... spojrzenia uczestników pragnących wykazać się swoimi umiejętnościami. Należało ostudzić temperamenty. Najbardziej aktywni zdecydowali się przepłynąć odcinek rzeki Rudy poniżej Zalewu Rybnickiego. Spontanicznie zorganizowali przerzut sprzętu i osób na start. W spływie udział wzięło 26 osad, które pokonały trasę rzeki o charakterze zwałkowym. Zadowoleni wrócili do ośrodka, gdzie po smakowitym obiadku nastąpił akt ostateczny imprezy. Spośród wszystkich uczestników rozlosowano osoby, które otrzymały upominki i nagrody przeznaczone dla zwycięzców wyścigu, a wręczał je osobiście Św. Mikołaj.

Formalnego zakończenia XXVII OBWK dokonał, uhonorowany medalem 85-lecia PZKaj, Komandor – Władysław Grabowski.

Mimo niesprzyjającej aury wszystkim dopisywały humory i zapowiedzieli ostrą walkę za rok. Zadowolone były zwłaszcza panie, które zaspały i pewnie nie zdążyłyby na start, a tak przynajmniej popływały na „łódce randkowiczów".

Uczestnikom za hart ducha, ogromne poświęcenie i przyjazd do gościnnego Śląska z tak odległych stron, jak: Żary, Rzeszów. Łódź, Bydgoszcz, Warszawa należą się serdecznie podziękowania i gratulacje od ŚKTK Neptun.

Gorąco było za to na III Biesiadzie Kajakowej z Neptunem. Biesiadnicy zgodnie z tradycją spożywali golonkę, przysmaki wiejskiego stołu i degustowali inne wyroby rybnickiego rejonu. Tańczyli, brali udział w konkursach – a nad całością czuwał patrol miejscowej policji.

Zapraszamy za rok.