AMŚ Szolnok/Węgry: pierwsze medale polskich reprezentantów

Opublikowano: 11 sierpień 2018
  • AleksanderKitewski_GrzegorzBrynski_4
  • Dwa medale zdobyli w sobotę polscy sportowcy startujący w Akademickich Mistrzostwach Świata w kajakarstwie klasycznym w węgierskim Szolnok.

     

    Złoty medal wywalczyła dwójka kanadyjkarzy na dystansie 1000 metrów: Aleksander Kitewski (WSG Bydgoszcz) i Grzegorz Bryński (ZWKF Gorzów Wlkp.), a brąz trafił w ręce kajakarskiej czwórki 1000 metrów w składzie: Paweł Czaja (AWF Katowice), Sławomir Witczak (WSPiA Poznań), Patryk Kulczyński (WSG Bydgoszcz) i Ksawery Hajdamowicz (Uniwersytet Gdański).

     

    Kitewski i Bryński wpadli na metę jednocześnie z załoga węgierską. Wprawdzie w pierwszej chwili organizatorzy podali, iż Polacy wyprzedzili rywali o pięć tysięcznych sekundy, ale później zmienili wyniki podając, iż obie osady uzyskały ten sam czas.

    Wydaje mi się, że byliśmy tuż przed rywalami, ale nie ma to dla nas wielkiego znaczenia. Najważniejsze, że mamy złoty medal – mówił Kitewski.

     

    W niedzielę polska dwójka wystąpi jeszcze na dwóch dystansach – 200 i 500 metrów.

    Na tych dystansach są mocniejsi, więc dwa kolejne złota są możliwe – ocenia trener kanadyjkarzy Marek Zachara.

     

    Kilka minut po kanadyjkarzach z brązowego medalu cieszyła się kajakowa czwórka.

    Jestem bardzo szczęśliwy, bo wreszcie udało się zdobyć medal. Było wiele pracy i wiele wyrzeczeń, ale się opłaciło, bo wyszarpaliśmy Niemcom ten brąz – komentował Patryk Kulczyński.

     

    Pozostali sobotni finaliści nie sięgnęli po medale. Najbliżej była czwórka kanadyjkarzy: Szymon Kosteński (AWF Poznań), Grzegorz Szpynda (Politechnika Opolska), Patryk Gluza (Politechnika Poznańska) i Mateusz Borgieł (Politechnika Opolska), którym do brązowego medalu zabrakło czterech dziesiątych sekundy i zajęli czwarte miejsce. Ponadto Paweł Czaja w K1 1000 metrów oraz Wojciech Chrząszcz i Kacper Misztak w K2 1000 metrów byli na siódmych lokatach, a Robert Olszewski w C1 1000 metrów na ósmej. Ten ostatni o dwie sekundy pobił swój rekord życiowy.

     

    W pozostałych sobotnich biegach Polacy też spisywali się dobrze, prawie w komplecie meldując się w niedzielnych finałach. Z rywalizacji C2 na 200 metrów odpadł tylko Olszewski, który popełnił błąd techniczny i został zdyskwalifikowany.

    Liczę, że w niedzielę powinniśmy mieć przynajmniej pięć, sześć medali, choć wiadomo, że w sporcie wszystko jest możliwe – dodał Zachara.

     

    Impreza, rozgrywana na malowniczo położonym torze w starorzeczu Cisy, zakończy się w niedzielę. Tego dnia rozdane zostaną medale w 22 konkurencjach, a Polacy wystartują aż w siedemnastu finałach.

     

    PH

    Foto: R. Oleksiewicz