![]() |
|
W Augsburgu trwa walka o medale. Dla naszych zawodników to jednocześnie ostatni etap wewnętrznych kwalifikacji o prawo startu w IO.
W licznym składzie
- Wystawiliśmy liczną reprezentację. Pierwsze dwie osady w każdej konkurencji powołane zostały przez PZKaj, a reszta uczestniczy w ME na koszt własny lub klubów. Należą się podziękowania władzą klubów za sfinansowanie startu tych osad, bo dzięki nim możemy ścigać się w konkurencjach zespołowych. W K1 jedzie Mateusz Polaczyk, Dariusz Popiela i Rafał Polaczyk, w C1 Grzegorz Wójs, Grzegorz Kiljanek i Grzegorz Hedwig, w K1 kobiet Natalia Pacierpnik, Joanna Mędoń i Agnieszka Nosal, a w C2 dwójki Marcin Pochwała z Piotrem Szczepańskim, Filip i Andrzej Brzezińscy oraz Dariusz Chlebek i Dominik Węglarz – wymienia Janusz Żebracki.
Najlepsi w Europie
- W Augsburgu mierzymy się z czołówką kontynentu. Nikt z najlepszych nie odpuszcza i sądzę, że walkę o medale będzie można porównać do tej w Londynie. Nasi zawodnicy są w dobrej dyspozycji jak na ten etap przygotowań i sądzę, że liderzy w poszczególnych konkurencjach powalczą o miejsca finałowe. Te zawody to finisz kwalifikacji do igrzysk. Na chwilę obecną pewne miejsce ma Mateusz Polaczyk i Marcin Pochwała z Piotrem Szczepańskim, którzy swoje eliminacje zakończyli zwyciężając na zawodach w Lipowskim Mikulaszu – mówi trener Żebracki.
W dwóch grupach
- Przed ME trenowaliśmy w grupach. Część zawodników miała obóz w Augsburgu, a Mateusz Polaczyk, Natalia Pacierpnik oraz kanadyjkarze Grzegorz Wójs, Marcin Pochwała i Piotr Szczepański wyjechali ze mną ćwiczyć na torze olimpijskim. Trening w Anglii ukierunkowany był w dalszym ciągu na opanowanie wody i poznanie obiektu. Niespecjalnie skupialiśmy się przy tym na szlifowaniu formy. Inaczej trenowała grupa w Augsburgu. Zawodnicy przygotowywali się typowo do startu. Ich trening charakteryzował się małą objętością i wysoką intensywnością. Dołączyliśmy do nich w pierwszych dniach maja i czas przed startem wykorzystaliśmy na przypomnienie toru. Mamy określone priorytety w tym sezonie, celujemy w igrzyska, stąd ME traktujemy jako start kontrolny – wyjaśnia szkoleniowiec.
Angielska pogoda
- Podczas zgrupowania w Londynie dokuczała nam aura. Często padało i było chłodno. Mimo to założenia treningowe zrealizowaliśmy w całości. Coraz lepiej znamy tor i myślę, że po zaliczeniu jeszcze jednej sesji zawodnicy poczują się tam jak u siebie. Na tym obozie mieszkaliśmy w hotelu oddalonym od obiektów olimpijskich zaledwie o 10 minut jazdy. Standard może nie był najwyższy, ale nie to było najistotniejsze. Niestety drobnym kłopotem okazało się jedzenie. Zdecydowanie kuchnia angielska nie jest najlepsza dla sportowców, ale w restauracji w której mieliśmy posiłki, nawiązaliśmy kontakt z polskim kucharzem, który podczas kolejnego pobytu postara się spełnić wymagania stawiane przez naszego dietetyka – opowiada Janusz Żebracki. (tp)
Program edukacji kajakowej dla dzieci
www.akademiakajakowa.pl
Uwaga kluby kajakowe!
„Program wsparcia dla klubów”
Obowiązkowy program dla stypendystów
„Selfie z Gwiazdą Sportu”
Rada ds. Kompetencji Sektora Sportowego
Komunikat
Odwiedza nas 446 gości oraz 0 użytkowników.