|
Końcówka października i listopad, to czas, kiedy kajakarze „odkładają wiosła” na bok. Za to trenerzy i sędziowie mają czas na podsumowania i propozycje zmian.
Kursokonferencja sędziów i trenerów polskiego kajakarstwa odbyła się w Bydgoszczy. Tym razem oba spotkania zorganizowano w tym samym czasie. Pomysł wydaje się dobry w kontekście tego, o czym chciały ze sobą porozmawiać każda z osobna i obie strony wspólnie.
Najważniejsze było jednak podsumowanie tego, co działo się w sporcie. I nic dziwnego, skoro konferencja trenerska odbywała się kilka miesięcy po udanych dla kajakarstwa Igrzyskach w Rio. Jednak nie samymi Igrzyskami i seniorami żyło polskie kajakarstwo w tym roku.
Konferencja zaczęła się od sprawozdania i analizy wyników uzyskanych przez juniorów i młodzieżowców podczas Mistrzostw Świata i Europy. Dokonał jej główny trener juniorów Robert Włodarczyk. W MŚ nasi młodzieżowcy zdobyli 1 srebrny medal i 3 razy byli na miejscach czwartych. W Mistrzostwach Europy 5 krotnie stawali na podium tej imprezy. Juniorzy z Mistrzostw Starego Kontynentu przywieźli 2 medale, a MŚ 3 medale. W ostatnich trzech latach z Mistrzostw Świata przywieźli 9 medali w tym 4 złote. W tym samym czasie Mistrzostwa Europy przyniosły juniorom 11 krążków, w tym 2 najcenniejsze.
Po zapleczu kadry przyszedł czas na dyskusję o seniorach i ich ocena przygotowań i startów. Tu oczywiście na pierwszy plan wysunęły się starty na Igrzyskach Olimpijskich w Rio. Rozmawiać można było długo, bo i było o czym. Właściwie, żaden z trenerów zarówno kajakarzy jak i kanadyjkarzy, nie mógł narzekać na warunki, jakie stworzono im w mijającym sezonie. Wyniki nie były jednak na miarę oczekiwań. Nasi panowie nie zdołali awansować do finałów A w Rio. Bydgoska konferencja miała dać odpowiedź nie tylko dlaczego tak się stało, ale przede wszystkim, co zrobić, aby taka sytuacja się nie powtórzyła.
Warto rozważyć instytucje sparing partnera w cyklu przygotowań, da ona możliwość częstszej rywalizacji. Warto rozważyć też start na 500 metrów w imprezach mistrzowskich, jako dodatkowy start szkoleniowy – takie propozycje wysunął na przykład Dariusz Bresiński - trener startującego w Rio na 1000 i 200 metrów Tomasza Kaczora.
Po panach przyszedł czas na panie i trenera Tomasza Kryka. I tu też było sporo do omówienia i zastanowienia się nad występem dziewczyn w Rio. To, że był on udany, to nie ulega wątpliwości. Dwóch medali na jednych igrzyskach i to w jednym dniu, nie było od dawna. Humory popsuły jednak starty jedynki i czwórki. I to należy absolutnie poprawić. Wydaje się, że Tomasz Kryk ma pomysł jak to zrobić. Może w tym pomóc zmiana systemu selekcji.
Po spotkaniach, rozmowach w kuluarach upewniłem się, że trzeba robić swoje i skoncentrować się na przygotowaniach tylko grupy kobiet. Jeśli chodzi o sam trening i jego organizację będziemy to cały czas rozwijać na bazie ewolucji. Na pewno zastanowię się nad systemami selekcji i doboru do drużyny olimpijskiej – mówi Tomasz Kryk.
Sporo uwagi poświęcono też slalomowi kajakowemu. Tym bardziej, że nasi górale w tym roku prezentowali się świetnie. Niestety mocy zabrakło na ten najważniejszy start sezonu, czyli Igrzyska. Po dobrym okresie przygotowawczym i wszystkich możliwych kwalifikacjach, jaki wywalczyli górale, apetyty na medal były uzasadnione.
Ważnym głosem było też wystąpienie Michała Starczewskiego omawiającego start parakajakarzy. Złoto i brąz na pierwszych zmaganiach parakajakarzy w historii, można podsumować tylko w jeden sposób. Igrzyska Paraolimpijskie w Rio 2016 zakończyły się wielkim sukcesem sportowym i tak właśnie podsumował je Michał Starczewski, z czym w pełni należy się zgodzić.
Beata Sokołowska - Kulesza
Program edukacji kajakowej dla dzieci
www.akademiakajakowa.pl
Uwaga kluby kajakowe!
„Program wsparcia dla klubów”
Obowiązkowy program dla stypendystów
„Selfie z Gwiazdą Sportu”
Rada ds. Kompetencji Sektora Sportowego
Komunikat
Odwiedza nas 157 gości oraz 0 użytkowników.