Kajakarka z wielkim sercem

Opublikowano: 22 grudzień 2016

Wyczynowi sportowcy generalnie mają serca trochę większe, niż nieuprawiający sportu na takim poziomie. Ale kajakarka, srebrna medalistka Igrzysk Olimpijskich w Rio, Marta Walczykiewicz, ma wyjątkowo duże. Bo od dawna pomaga tym, którzy nie mają w życiu łatwo. W tym roku przed świętami też nie zawiodła i znowu pomogła. Ludziom i zwierzętom.

W tym roku „Martika” bardzo zaangażowała się w Szlachetną Paczkę. Marcie zaproponowano pomoc rodzinie z jej rodzinnego miasta, czyli Kalisza. To czteroosobowa rodzina mieszkająca w jednym pokoju, borykająca się z problemami zdrowotnymi. Syn jest po udarze i wymaga całodziennej opieki. Sam nie jest w stanie zrobić prawie nic. Córka cierpi na autyzm, czyli cierpi w milczeniu, zamyka się w sobie i wymaga indywidualnego nauczania. Matka natomiast jest po udarze i też wymaga opieki. Jedynym w miarę sprawnym w tym gospodarstwie domowym, jest ojciec, ale też ma problemy z pamięcią.

Paczka trafiła w ich ręce dlatego, że pan domu nie może podjąć żadnej pracy, bo musi opiekować się całą rodziną. W pełni zasłużyli na taki prezent na święta – tak o swoim wyborze rodziny, którą wspomogła, mówi Marta.

W Szlachetnej Paczce od Marty znalazły się: artykuły spożywcze, chemia, artykuły szkolne, odzież, kosmetyki, telefon komórkowy i opał na zimę – 1,5 tony węgla. Na tym zresztą srebrna medalistka ostatnich Igrzysk, nie chce poprzestać.

Chciałam zorganizować jeszcze zbiórkę odzieży i żywności, ale było trochę mało czasu. Myślę, że po świętach podejmę próbę i wtedy się uda. Oczywiście za sprawą ludzi z wielkim sercem – tak o planach dalszej pomocy mówi Marta.

Marta nie zapomina też o zwierzętach. Właściwie o nie troszczy się od dawna.

Co roku za pieniądze uzyskane ze sprzedaży moich kalendarzy, kupuję karmę dla kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Mam sentyment do nich, bo sama mam kotka Złotka adoptowanego właśnie od nich – opowiada Marta.

Jakby tego było mało Marta nigdy nie odmawia organizacjom charytatywnym, które proszą ją o wsparcie w najróżniejszych aukcjach.

Jeśli ktoś się do niej zwróci, to na pewno pomoże. Niedawno przekazała koszulkę i małą maskotkę na kaliską wigilię. Odbyły się licytacje i chyba poszło dobrze, bo 350 złotych zasiliło konto akcji.

Po nowym roku z tą charytatywną aktywnością będzie musiała się nieco ograniczyć, bo wraca do intensywnych treningów.

Jestem w trakcie „naprawiania się”, dlatego treningi bardzo ograniczyłam, ale od stycznia wracam do ciężkiej pracy. Skupiam się na wyleczeniu dawnego urazu barku. Mocno ograniczę też spotkania, bo nie ukrywam, jestem już troszkę zmęczona. Byłam na ponad czterdziestu spotkaniach od zakończenia igrzysk. Na pewno po nowym roku wezmę udział w jeszcze kilku, ale wtedy już na głównym planie będą przygotowania do sezonu – opowiada o najbliższych planach Marta Walczykiewicz.

Oby jak najbardziej udanego sezonu, czego przed świętami „Martice” życzą z pewnością wszyscy kibice kajakarstwa.

Beata Sokołowska – Kulesza

• « poprz.
• nast. »