Polski Związek Kajakowy

  • Borowska.jpg
  • DSC_1832.jpg
  • tacen12.jpg
  • Paszek_Iskrzycka.jpg
  • Tula_Czaplicki.jpg
  • belgrad3.jpg

Slalom na igrzyskach w Londynie

W zawodach olimpijskich Mateusz Polaczyk zajął czwarte miejsce w K1 M, Natalia Pacierpnik siódme w K1 K, kanadyjkarze Marcin Pochwała i Piotr Szczepański byli piąci w C2, a Grzegorz Kiljanek dziewiąty w C1. O podsumowanie występu grupy w Londynie poprosiliśmy Janusza Żebrackiego, trenera kadry slalomu.

 

 

Punktowo najlepiej od Barcelony

- W Londynie zdobyliśmy 11 pkt. olimpijskich – to najlepszy wynik od igrzysk w 1992 roku – jednak nasz plan minimum był wyższy. Zakładaliśmy przynajmniej jeden medal, a na cztery starty zdobyliśmy trzy miejsca w finałach. Mamy niedosyt, bo apetyty na podium, szczególnie po przejazdach półfinałowych, były duże. Ostatecznie zawodnicy z mojej grupy wywalczyli 4, 5, 7 i 9 miejsce co oceniam pozytywnie, chociaż podkreślam, że liczyliśmy na więcej.

 


Do finałów zgodnie z planem

- Od kwalifikacji wszystko układało się tak jak zaplanowaliśmy i każda z osad bez kłopotu awansowała do półfinału. Tam w trzech konkurencjach tj. K1 K, K1 M i C2 M pojechaliśmy znakomicie i zawodnicy z wysokich lokat zakwalifikowali się do finałów. Ta sztuka nie wyszła nam tylko w C1. Grzegorz Kiljanek miał czwarty czas, ale na trasie złapał cztery punkty karne przez co został sklasyfikowany na 9 miejscu, pierwszym poza stawką finałową.

 

 

Krok od sukcesu

- W finałach niestety nie pojechaliśmy idealnie, a tylko takie przejazdy dawały szanse na podium. Dziś, po spokojnej analizie, mamy świadomość, że w każdej z konkurencji medale były w naszym zasięgu, jednak stres i napięcie spowodował, że popełniliśmy drobne błędy techniczne. Poziom zawodów był bardzo wysoki, a wyniki wyśrubowane, a mimo to nawiązaliśmy wyrównaną walkę z czołówką. Niestety, do pełnego sukcesu odrobinę zabrakło.

 

 

Presja igrzysk

- Wszyscy, może poza Marcinem Pochwałą dla którego były to kolejne igrzyska, odczuli mocno presję związaną z wyjątkowym charakterem imprezy. Największe obciążenie pojawiło się przy biegach kwalifikacyjnych, ale później, z przejazdu na przejazd, ciśnienie schodziło. Najwięcej trudności miała Natalia, która po przejeździe półfinałowym wylądowała w roli faworytki. Jak widzieliśmy w finale ta sytuacja nieco ją przygniotła. Wierzę jednak, że była to nauka, która zaprocentuje w przyszłości.  

 

 

Bez niespodzianek

- Jeśli chodzi o wyniki i kolejność na mecie w poszczególnych konkurencjach, to trudno mówić  o specjalnych niespodziankach. Zaskoczyły mnie jedynie dwie Brytyjskie osady, które stanęły na podium w C2 oraz Peter Kauzer, ubiegłoroczny mistrz świata w K1, który prowadził w eliminacjach, a w przejeździe finałowym całkowicie się spalił. Poza tym każda osada startująca w finale mogła stanąć na podium, bo w slalomie nie ma murowanych faworytów.    

 


Przed startem na Słowacji

- W ostatnich tygodniach przed igrzyskami zrealizowaliśmy wszystkie założenia treningowe. Do treningu wybraliśmy Bratysławę, bo tamtejszy tor przypomina ten na którym rozegrano później zawody olimpijskie. Na Słowacji wykonaliśmy masę ciężkiej pracy, a później przenieśliśmy się do Londynu. Na wyspach zajęcia dostosowaliśmy charakterem do poszczególnych zawodników, żeby najlepszą dyspozycję uzyskać dokładnie w dniu startu. Jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne udało nam się to znakomicie.

 

Organizacyjnie bez zarzutów

- Po przyjeździe na Wyspy wioska i całe zaplecze zrobiły na nas korzystne wrażenie. Mieliśmy dobre warunki mieszkaniowe i świetne jedzenie. Wybór potraw na stołówce był ogromny, ale unikaliśmy eksperymentów i ściśle stosowaliśmy się do zaleceń dietetyka. Jedynym mankamentem był czas przejazdu na tor, bo trasa zabierała nam od 40 do 60 minut. Liczyliśmy się jednak z tym, że taka sytuacja może wystąpić i byliśmy na nią przygotowani.

 


Sezon trwa

- Jesteśmy kilka dni po Mistrzostwach Polski na których wszyscy Olimpijczycy potwierdzili krajową dominację i wygrali w swoich konkurencjach. Sezon jednak cały czas trwa. Wkrótce czeka nas jeszcze start w Pre Mistrzostwach Świata w Pradze i finał PŚ w Bratysławie. Wakacje planujemy zacząć dopiero w połowie września. (tp)

 

Partnerzy


 

Oficjalny dostawca medali
dla PZKaj

Programy kajakowe

Program edukacji kajakowej dla dzieci
www.akademiakajakowa.pl
 


 
Uwaga kluby kajakowe!
Program wsparcia dla klubów

 Najczęściej zadawane pytania

 


 

Obowiązkowy program dla stypendystów
„Selfie z Gwiazdą Sportu”

 


Rada ds. Kompetencji Sektora Sportowego

Komunikat

 

Kto nas odwiedza

Odwiedza nas 6 gości oraz 0 użytkowników.