Polski Związek Kajakowy

  • belgrad3.jpg
  • tacen12.jpg
  • DSC_1832.jpg
  • Borowska.jpg
  • Paszek_Iskrzycka.jpg
  • Tula_Czaplicki.jpg

Ambicje miałam na więcej

W olimpijskim finale sprintu Marta Walczykiewicz przypłynęła piąta, a dzień wcześniej  zajęła czwarte miejsce w czwórce na dystansie 500 metrów. W rozmowie opowiada o Londynie, wyścigach i niespełnionych ambicjach.

 

Liczy się medal

- Mówi się, że dla sportowca samo uczestnictwo w igrzyskach jest sukcesem, ale nie dla mnie. Chciałam stanąć na podium i pracowałam na to praktycznie od czasu kiedy zaczęłam trenować kajakarstwo. Czwarte czy piąte miejsce to z pewnością dobry wynik, ale o tym nikt nie pamięta. Ważne są medale i tylko one się naprawdę liczą.  

 

Rekord przeszkodą

- Czwarte miejsce czwórki bardzo przeżyłam. Na pewno zabrakło nam zgrania i wspólnych startów, ale myślę, że na ostatecznym wyniku mógł też zaważyć rekord z półfinału. Spięłyśmy się i w finale jechało nam się już trudniej. Mimo tego w tej konkurencji przegrałyśmy z pewniakami. Wyprzedziły nas znane osady, które od dawna zawsze lądują na podium.

 

Walka z pogodą

- W finale jedynki stanęłam na starcie z przekonaniem, że jestem świetnie przygotowana. Mocno ruszyłam i wyszłam na prowadzenie, ale w okolicach pięćdziesiątego metra miałam lekkie zachwianie. Pozbierałam się jednak i  jechałam dalej, chociaż miałam wrażenie, że nie daję z siebie wszystkiego, że walczę z wiatrem, a nie z rywalkami. Kiedy na mecie spojrzałam na tablicę nie mogłam uwierzyć.

 

Bez kalkulacji

- Celowałam w medal i byłam przekonana, że jestem w stanie go zdobyć. Myślę, że Lisa Carrington z Nowej Zelandii była tego dnia w życiowej formie i pewnie poza moim zasięgiem, ale z resztą  dziewczyn wcześniej wygrywałam i czuję, że byłam w stanie wygrać i tym razem. W sporcie nie można kalkulować. Mówiłam, że jadę do Londynu, by stanąć na podium i wierzyłam, że tego dokonam.

 

Chwila dla siebie

- Po finale nie wiedziałam co dalej ze sobą robić. Zastanawiałam się czy jest sens  dalej trenować, bo przed igrzyskami naprawdę zrobiłam wszystko co tylko mogłam. Teraz odwiesiłam wiosło na kołek i odpoczywam od kajaków. Dostałam propozycję wyjazdu do Poczdamu na pokazowe zawody w sprincie, ale miałam dość. Teraz zajmuję się sobą i nabieram sił. (tp)

Partnerzy


 

Oficjalny dostawca medali
dla PZKaj

Programy kajakowe

Program edukacji kajakowej dla dzieci
www.akademiakajakowa.pl
 


 
Uwaga kluby kajakowe!
Program wsparcia dla klubów

 Najczęściej zadawane pytania

 


 

Obowiązkowy program dla stypendystów
„Selfie z Gwiazdą Sportu”

 


Rada ds. Kompetencji Sektora Sportowego

Komunikat

 

Kto nas odwiedza

Odwiedza nas 9 gości oraz 0 użytkowników.