Górale z Polski najlepsi na 70-lecie zawodów i 40-lecie toru w Liptowskim Mikulaszu

Opublikowano: 15 maj 2018

Z niezwykłych zawodów przywozimy dwa złota i brąz.  A jeśli ktoś zapyta: co to za zawody? To odpowiem: dla górali - ważne. Bo byli na nich najwięksi slalomowi wyjadacze z całego świata i każdy chciał tam osiągnąć sukces.

Tatrzański Slalom w Liptowskim Mikulaszu jest rozgrywany od 70 lat. Po raz pierwszy rozegrany był w 1958 roku, kiedy nie było tam jeszcze toru, a już miał certyfikację ICF. Tor otworzono równo 40 lat temu i od tego czasu polscy slalomiści są na nim obecni. Jubileusz szlachetny. A że „noblesse oblige”, jak mawiają Francuzi, czyli „szlachectwo zobowiązuje”, to kajakarze z Polski z tego „obowiązku” wywiązali się doskonale.

Zacznijmy od kanadyjek męskich i Grzegorza Hedwiga. Nasz góral zdobył złoto wygrywając rywalizację w kanadyjkach jedynkach. W pokonanym polu pozostawił mistrzów i medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy, przedstawicieli gospodarzy: Slawkowskiego, Mirgorodzkiego, Martikana i Benusza.

Start oceniam bardzo pozytywnie. W sobotę dwa dobre przejazdy na ciężkiej technicznie trasie z drobnymi błędami i punktem karnym, ale ogólnie fajnie. W niedzielę pierwszy przejazd bardzo spokojny, w granicach 85 -90 %  możliwości i na czysto, z dobra linią dał pewny awans do finału, a w finale już 100 %  i na czysto. W konsekwencji starczyło, żeby wygrać, chociaż były jeszcze 2 drobne błędy. Pogoda dopisała, także bez komplikacji można było się przygotować do startu. Dwa starty 18 pkt., więc teoretycznie na spokojnie mogę podejść do  kolejnych 2 startów – tak opisał swój start Grzegorz.

Po nim na podium wskoczyli kajakarze, ale zanim wskoczyli, najpierw wpłynęli. Na pierwszy stopień Mateusz Polaczyk. Na drugim Dariusz Popiela. Panowie stoczyli fascynującą walkę. Popiela był szybszy, bo popłynął w czasie 85,99, ale trącił bramkę i dostał dwie sekundy kary. Polaczyk był wolniejszy, ale dokładniejszy, bo nie dotknął żadnej bramki. I wygrał.

A tak swój start opisuje Dariusz Popiela – Start w slalomie tatrzańskim bardzo udany, solidna jazda, bardzo fajny ofensywny finałowy przejazd. Chciałem to sobie sprawdzić w kolejnym starcie w regule ICF. To ważne w kontekście ME i pucharów. Bardzo cenny start i dobry test. Dodatkowo były trudne trasy, więc były ciekawe wyzwania.

Na podium stanęli jeszcze bracia Brzezińscy w konkurencji C2 zajmując 2. Miejsce. W stawce startowało tylko 5 osad i trudno się dziwić, bo konkurencja ta jest przez ICF wykreślona z programu IO, MŚ i PŚ. Jej pożegnanie nastąpi podczas ME w Pradze za 3 tygodnie.

Jest jeszcze coś, co warto podkreślić. Zawody w Liptowskim Mikulaszu były też 1. i 2. kwalifikacją do reprezentacji Polski na 2018 rok dla seniorów i U23 oraz 1. kwalifikacją w sobotę dla juniorów. Za tydzień w Krakowie podczas MP rozegrane zostaną kolejne dwa starty i wyłoniona zostanie reprezentacja seniorów i U23 na sezon 2018.

Medaliści z poprzednich Mistrzostw Europy, Mateusz i Dariusz, są zwolnieni z kwalifikacji. Juniorzy oprócz startu w MP, będą mieli czwarty start kończący kwalifikacje, w czerwcu podczas Pucharu Ziemi Sądeckiej na torze w Wietrznicach. Końcowe wyniki kwalifikacji do Reprezentacji Polski seniorów i U23 zostaną podane po ich zakończeniu - za tydzień po MP.

BSK

Foto: M.Zwoliński

• « poprz.
• nast. »