Mistrzostwa Polski w Slalomie

Opublikowano: 09 czerwiec 2016

To były niezwykłe Mistrzostwa Polski w slalomie kajakowym. Po pierwsze, bo odbyły się już po raz 70 – ty. Po drugie, bo w roku olimpijskim każda krajowa impreza mistrzowska ma swój specjalny wymiar. I po trzecie, bo sypnęło w nich niespodziankami.

Tym razem krajowy czempionat gościł w Krakowie na torze Kolna. Gościł wcześniej niż zwykle, bo w tym roku w sierpniu „górale” powalczą o medale Igrzysk Olimpijskich.

Ponownie oczy miłośników tej widowiskowej dyscypliny sportu zwrócone były chyba najbardziej na pojedynek w K1 mężczyzn. Znawcy dyscypliny liczyli z pewnością na pojedynek klanu Polaczyków z resztą kraju. I się nie przeliczyli. Tyle, że kolejność na podium może być pewnym zaskoczeniem. Wszystko dlatego, że krajową rywalizację wygrał owszem Polaczyk, ale Rafał a nie jego bardziej utytułowany brat Mateusz. Braci przedzielił jeszcze świetnie pływający w ostatnim czasie Maciej Okręglak. I tak dość nieoczekiwanie wyglądało podium w K1 mężczyzn.

Nie ukrywam, że jestem zaskoczony. Nie tyle jednak zwycięstwem, ile przejazdem. Na trasie zaliczyłem bowiem wywrotkę, ale jakoś się pozbierałem i okazało się, że nawet wygrałem. Po tej wywrotce ani przez moment nie przeszło mi przez myśl, by przestać dalej płynąć. Musiałem jednak tylko zmienić taktykę. Poniosłem straty, więc trzeba było zrobić duże cięcia w czasie – powiedział po starcie nowy Mistrz Polski.

Rafał Polaczyk w tym sezonie nie zamierza jednak już pływać. Chce lepiej przygotować się do startu w kolejnym sezonie. Dwudziestoczterolatek startujący w Bydgoskiej Zawiszy chce też walczyć o igrzyska, ale te w 2020 w Tokio.

Pewną niespodzianką było też miejsce naszej kobiecej nadziei na igrzyska w Rio Natalii Pacierpnik. Zawodniczka gospodarzy KKK Kraków w finałowym przejeździe musiała uznać wyższość Klaudii Zwolińskiej z Nowego Sącza. Natalia miała wprawdzie najlepszy czas, ale 2 punkty karne zaważyły na kolejności na podium. Trzecia była Joanna Mędoń z Zawiszy Bydgoszcz, ze sporą stratą do koleżanek.

W C1 mężczyzn także podium ułożyło się dość niespodziewanie. Kto by stawiał na to, że Grzegorz Hedwig nie będzie pierwszy? A tymczasem nie był. Bo pierwsze dwa miejsca podzielili między siebie bracia Sztuba. Pierwszy był Kacper, a drugi Igor. Tak jak u Natalii punkty karne zadecydowały o miejscu na podium, a Grzegorz zdobył ich aż 6.

Z olimpijskich konkurencji na koniec pozostało odnotować C2 mężczyzn. I tu już niespodzianek nie było. Olimpijska dwójka Piotr Szczepański z Marcinem Pochwałą potwierdziła, że w Polsce w tej chwili jest najlepsza i o prawie 3 sekundy bez punktów karnych wyprzedziła braci Brzezińskich, Filipa i Andrzeja. Na trzecim stopniu podium stanęli natomiast Michał Wiercioch i Grzegorz Majerczak.

Zdaniem koordynatora kadry narodowej Jarosława Miczka, wyniki Mistrzostw Polski raczej nie są odzwierciedleniem obecnego poziomu kajakarzy startujących w kadrze, ponieważ są tylko kolejnym etapem przygotowań do imprezy głównej. Zawodniczki i zawodnicy realizują plan treningowy przygotowujący ich do Igrzysk Olimpijskich w Rio i wszystko jest podporządkowane igrzyskom. Kadra nie szykowała się specjalnie do tego startu tak jak i do Pucharów Świata, które są po drodze.

Warto również wspomnieć o udanym starcie Dariusza Popieli w I edycji Pucharu Świata, który odbywał się w Ivrei we Włoszech. Darek zajął tam bardzo dobre trzecie miejsce.

Czas z półfinału dawał złoto. No, ale w finale wszystko rusza od nowa. W końcowej części trasy zaliczyłem stratę czasową na podjazdowej bramce. Do srebra brakło 0,2 ale najważniejsze, że walka na solidnym poziomie i jest medal z Pucharu Świata w Ivrei – powiedział o swoim starcie Darek Popiela.

Przed nami kolejne dwa weekendy pełne wrażeń i dwie edycje Pucharu Świata. Pierwszy w hiszpańskim La Seu d’Urgell i zaraz potem nasi slalomiści przenoszą się na kolejny Puchar Świata do francuskiego Pau.

Beata Sokołowska - Kulesza 

Zdjęcia Sebastian Krok

• « poprz.
• nast. »