Kanadyjkarki w górach

Opublikowano: 24 styczeń 2017

Od tego roku dla kanadyjkarek kończy się swego rodzaju wskaźnik tego, w jakim są miejscu w hierarchii światowego kajakarstwa. Rozpoczął się dla nich czteroletni cykl, który zakończą Igrzyska XXXII Olimpiady w Tokio. Kobiece kanadyjki właśnie weszły do rodziny sportów olimpijskich, a Polki zaczęły przygotowania do walki o kwalifikacje i miejmy nadzieję, medale w stolicy Japonii.

Kanadyjkarki w roku 2016 na torach regatowych świata pokazały się z dobrej strony. Dorota Borowska drugi rok z rzędu zdobyła medal na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w kobiecych kanadyjkach dla Polski. To brąz w C1 na 500 metrów, tak samo jak rok wcześniej.

Dorota również świetnie wystartowała na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata, gdzie na 200m zajęła 5. miejsce,  niewiele tracąc do medalu. Kolejny sukces to świetny występ  w PŚ Montemor, gdzie nasza kanadyjkarka zdobyła złoty medal w C1 200 m i srebrny z Magdą Stanny w C2 500 m. Również Mistrzostwa Europy Seniorów w Moskwie dziewczyny mogą zaliczyć do udanych. Po raz kolejny Dorota Borowska stanęła na wysokości zadania zajmując 4. pozycję w C1 200m, tracąc do medalu setne sekundy. W Moskwie dobrze popłynęła również osada C2 Borowska- Stanny.  Dziewczyny zajęły 6. pozycję na 500 metrów – to dobry prognostyk na przyszłość, powiedział Mariusz Szałkowski.

Nie tylko ona może zaliczyć ubiegły sezon do udanych. W kategorii wiekowej U23 w finale A Dorota Borowska i Magda Stanny, zajęły 6. miejsce. Ich młodsze koleżanki z kandyjkowej dwójki na 200 metrów: Katarzyna Kozakiewicz i Paulina Grzelkiewicz, również startujące w finale A, zakończyły Mistrzostwa Świata Juniorów na pozycji 7. Od razu wyjaśnijmy, że to był drugi sezon polskich kanadyjkarek na światowych torach regatowych.

Początki jednak nie były łatwe, niektórym ludziom ciężko było zaakceptować dziewczyny w kanadyjkach. Miałem wiele szczęścia, że spotkałem na swojej drodze takich trenerów jak Robert Włodarczyk i Stanisław Rybakowski, od których otrzymałem wiele pomocy na zgrupowaniach i zawodach. Ale to już historia. Teraz miło popatrzeć jak kanadyjkarze pomagają kanadyjkarkom i odwrotnie. Stworzył się prawdziwy team - tak jeszcze w ubiegłym roku mówił Mariusz Szałkowski.

W 2016 roku dziewczyny przygotowania zaczynały w Szczyrku. Teraz „operację Tokio”, zaczęły w Jakuszycach. Po drodze czeka sporo wyzwań i ciężkich chwil, ale nikt nie obiecywał, że w tym sporcie będzie łatwo. Trenerem kanadyjkarek pozostał Mariusz Szałowski i zespół w składzie: Dorota Borowska, Iwona Czarnecka, Sylwia Szczerbińska i Magda Stanny, też praktycznie się nie zmienił. W Karkonoszach „dziewczyny Szałkowskiego” znalazły świetne warunki pogodowe, dużą ilość śniegu i komfortowe warunki w hotelu „Biathlon Jakuszyce&Spa”.

Dziewczyny codziennie biegały na nartach, a w co drugi dzień dwa razy pokonywały do 40 km na obu treningach. Narty to świetny środek treningowy w okresie budowania wytrzymałości, a przy okazji możliwość treningu w pięknej malowniczej scenerii gór izerskich. Zawodniczki coraz lepiej biegają też na nartach stylem łyżwowym, 20 km na jednym treningu już nie jest najmniejszym problemem – mówi o treningu Mariusz Szałkowski.

Ale nie samymi górami i nartami żyły kanadyjkarki w Jakuszycach. W treningu nie zabrakło też siłowni i salki gimnastycznej.

Nowością i bardzo dobrym urozmaiceniem treningu, jest dla nas trening stabilizacji, gimnastyki i orientacji przestrzennej prowadzony przez trenera Sebastiana z Poznańskiej firmy „Cityzen”, który przebywał na zgrupowaniu z grupą kajakarzy. Dziewczyny bardzo chętnie uczestniczyły w tych zajęciach, coraz lepiej sobie radząc w trudnych ćwiczeniach na piłkach i równoważniach – dodaje Mariusz Szałkowski.

Obóz w Jakuszycach to pierwszy z dwóch etapów przygotowania wytrzymałości ogólnej i siły. Pod koniec stycznia kanadyjkarki wyjeżdżają na kolejne zgrupowanie do Szczyrku, w którym będą uczestniczyć również juniorki. W Szczyrku dalej będą kontynuowały przygotowanie ogólne do sezonu, sezonu, w który grupa kanadyjkarek wchodzi już na pełnych prawach, jako grupa olimpijska.  

Z optymizmem patrzę w nadchodzący sezon, cała grupa kanadyjkarek łącznie z juniorkami młodszymi i juniorkami, to dziewczyny zdeterminowane na osiągnięcie sukcesu sportowego. Wejście kanadyjek kobiecych do programu Igrzysk Olimpijskich, to niesamowity napęd do rozwoju tej młodej konkurencji. Dzięki temu możemy liczyć na bardzo dynamiczny wzrost liczby zawodniczek w Polsce – zakończył Mariusz Szałkowski.

Beata Sokołowska-Kulesza

• « poprz.
• nast. »