|
21.07.2017r. w siedzibie PKOl w Warszawie, odbyło się ślubowanie Reprezentacji Polski na EYOF w Győr na Węgrzech. Kadrę tworzyło osiem osób: dwóch trenerów -Tomasz Szwed i Grzegorz Łabędzki - oraz sześcioro zawodników, tj.: Karolina Karolczuk (Dojlidy Białystok), Julia Górska (Włókniarz Chełmża), Patrycja Mendelska (AZS AWF Poznań), Stanisław Szafraniec (Posnania Poznań), Bartosz Hałas (AZS AWF Poznań), Maciej Szlachta (CWZS Zawisza Bydgoszcz).
W sobotę udaliśmy się autokarami na Węgry. Podróż trwała do późnych godzin wieczornych, stąd też uciekł nam drugi dzień pod rząd bez treningu na wodzie. Dopiero w niedzielę zawodnicy mogli się rozwiosłować.
Zawody rozpoczęły się we wtorek i trwały do soboty. Niestety nie udało się zdobyć naszym reprezentantom żadnego medalu i szczerze powiedziawszy, nie jest to rozczarowaniem. Znaliśmy swoje możliwości i zdawaliśmy sobie sprawę, że szans medalowych mogliśmy upatrywać co najwyżej na dystansie 500m, gdyż dwusetka to dystans na którym w Polsce nie rywalizują juniorzy młodsi, stąd też większość naszych zawodników nie potrafiła odnaleźć się na tym dystansie. Nasze domysły się potwierdziły i na pięćset metrów, w kilku konkurencjach, osiągnęliśmy bardzo dobre rezultaty, jak choćby siódme miejsce Bartka Hałasa w jedynce i szóste miejsce w dwójce ze Stanisławem Szafrańcem.
Bardzo szybko pływała również Karolina Karolczuk w K-1, jednakże bardzo mocny półfinał nie pozwolił jej na awans do wyścigów finałowych, pomimo uzyskania szóstego czasu spośród wszystkich zawodniczek. Poprawnie spisała się również osada K-4 Mix, w której płynęli wymienieni wyżej zawodnicy oraz Julia Górska. Czwórka uzyskała ostatecznie dziesiąty czas na dwadzieścia osad startujących.
Na pięćset zdecydowanie słabiej wypadli: kanadyjkarka Patrycja Mendelska oraz kanadyjkarz Maciej Szlachta, którym nie powiodło się zarówno w jedynce, jak i w dwójce mix. Za to wspomniana dwójka zawodników zdecydowanie lepiej zaprezentowała się na dystansie 200m, gdzie odpadli dopiero
w półfinale.
Podsumowując naszych zawodników należy wspomnieć również o tym, iż już w najbliższy czwartek rozpoczyna się Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży w Bydgoszczy, czyli impreza główna dla wszystkich wspomnianych powyżej reprezentantów Polski, stąd też start w EYOF wypadł akurat w ostatnich dniach przedostatniego tygodnia BPSu, czyli w okresie, w którym zmęczenie treningowe jest najwyższe i co za tym idzie, forma sportowa w tym czasie jest zazwyczaj daleka od optymalnej.
Na akwenie w Gyor organizatorzy przygotowali tylko cztery tory, stąd też system kwalifikacji wymuszał zdecydowanie większą ilość startów niż zazwyczaj, np. żeby zdobyć medal trzeba było przejść dwie rundy kwalifikacji, potem półfinał i dopiero czwarty wyścig był tym finałowy. W każdym wyścigu trzeba było pływać bardzo szybko, bo zazwyczaj 1-2 osady przechodziły dalej, a osady z 3-4 miejsc odpadały. Powyższy system był bardzo ciekawy i widowiskowy, a przede wszystkim równy dla wszystkich, więc nie może być w ogóle mowy o tym, iż brak medali naszej kadry był efektem tego systemu.
Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, wszystko było perfekcyjnie przygotowane w każdym calu. W programie regat pojawiły się konkurencje mix. Zarówno C-2 mix, jak i K-4 mix, to konkurencje zupełnie nowe dla nas i na pewno dla większości krajów również. Były to bardzo ciekawe konkurencje, w których nieoczekiwane porażki poniosły osady węgierskie, które składały się praktycznie z samych medalistów konkurencji indywidualnych, co pokazało, że w osadzie nie zawsze liczą się indywidualności, a przede wszystkim liczy się praca drużyny.
Tor regatowy świetnie usytuowany, w bezpośrednim sąsiedztwie wioski olimpijskiej, z jednej strony całkowicie zasłonięty od wiatru lasem, z drugiej strony doskonale przygotowane nabrzeże z specjalnie przygotowanymi trybunami dla widowni. Dla każdej ekipy było specjalnie przygotowane miejsce w hangarach, jak również każda ekipa miała do dyspozycji na miejscu szatnie, toalety, prysznice, jak również strefę relaksu, w której na pięciu telewizorach można było śledzić na żywo transmisję z wyścigów. Realizatorzy pokazali światu jak należy transmitować zawody kajakowe. Kilkanaście kamer, ujęcia z każdej strony, nawet z drona, zbliżenia, powtórki w zwolnionym tempie, nawet ujęcia po zejściu z wody. Jednym słowem pełen profesjonalizm.
Hasło przewodnie Europejskiego Festiwalu Młodzieży Europy brzmiało: Talent now, idol in the future. Idąc tym tropem, jestem przekonany, że zawodnicy którzy wystartowali w Győr są w stanie w przyszłości pójść w ślady naszych olimpijczyków.
Trener Tomasz Szwed
Foto: S.Sikora-PKOl/www.aktywninawodzie.pl
Program edukacji kajakowej dla dzieci
www.akademiakajakowa.pl
Uwaga kluby kajakowe!
„Program wsparcia dla klubów”
Obowiązkowy program dla stypendystów
„Selfie z Gwiazdą Sportu”
Rada ds. Kompetencji Sektora Sportowego
Komunikat
Odwiedza nas 219 gości oraz 0 użytkowników.